W styczniu 2022 roku wprowadzono do prawa podatkowego zwolnienie od podatku przychodu w skali roku w wysokości 30 000 złotych.
Jednak mimo tego zwolnienia podatnicy obowiązani są zapłacić od kwoty zwolnionej składkę zdrowotną w wysokości 9%, czyli kwotę 225 złotych miesięcznie.
W myśl zastosowanej (bezmyślnie?) zasady kwoty wolnej od podatku można ustalić, że podatku nie pobiera się w ogóle. Wystarczy wprowadzić różne składki: zdrowotną, chorobową, szkolną, transportową, ekologiczną i choćby na naukę posłów.
W syntetycznym ujęciu można powiedzieć, że kwota wolna od podatku w skali roku wynosi 27 300 zł.
Dlaczego państwo nie może zapewnić zdrowia podatnikom w ramach kwot osiąganych z podatków tylko musi wprowadzać dodatkową składkę?
Jaka więc myśl wtórowała pomysłodawcom? Czy to cel propagandowy, ekonomiczny, a może to wynik niewiedzy?